Dałabym 6 punktów, gdyby spadli w przepaść tym autobusem. A tak tylko 5.:) Happy end wszystko zepsuł, bo tak, to film nawet sensowny.
Ale tak na zdrowy rozum nie mogło się skończyć inaczej. Śmierć w chwili pojednania byłaby bezsensowna, ja Tylko czekałam aż Rittika znajdzie spobób żeby pokazać Abhay' owi ak jej na nim zależy. I podobało mi się jak na końcu wyskoczył napis "The beginning" :D